Jak na Tłusty Czwartek przystało faworków w
przedszkolu zabraknąć nie mogło. Dodać należy, że nie były to zwyczajne faworki
bo przygotowane własnoręcznie przez Kangurki i Puchatki, które, jak prawdziwi
specjaliści od tego rodzaju smakołyków zakasały rękawy, nałożyły kucharskie
czapki i zabrały się do pracy...
Najpierw wygniatanie ciasta, wałkowanie, wykrawanie...
i wreszcie najtrudniejszy moment... jak to zrobić żeby wyszedł taki faworkowy
zawijas?!
To skomplikowane, ale kiedy się udało – radość niesamowita!
Teraz już tylko do pieczenia, a potem można schrupać
ze smakiem...
Zarówno faworki, nie wiadomo dlaczego, nazwane przez Kangurki „pagórkami”
oraz Tłusty Czwartek nazywany przez niektórych „Tłustym Dniem” zaliczyć możemy
do udanych!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz